Stara brama, ciemne okna. W mieszkaniu na pierwszym piętrze, w jadalnym pokoju, siedzi rodzina całkiem inna niż ta, do której należała Gertruda.
Co się z nią stało, nikt nie wie.
[…] Tam żyją ludzie: ciężko im i źle
w ciemnych pokojach. W każdym geście trwoga.
Potulni bardziej są niż jagniąt trzoda,
która nie widzi ziemi nieopodal
choć ziemia czuwa, chociaż ziemia tchnie.
_______________________________
Są także dzieci tam, gdzie okien kraty,
gdzie wciąż otacza je znajomy cień.
Nie wiedzą dzieci, że wołają kwiaty
i piękny, wietrzny, rozświetlony dzień,
bo chociaż dziećmi są, wciąż smucą się.
[…]
[…] Da leben Menschen, leben schlecht und schwer,
in tiefen Zimmern, bange von Gebärde,
geängsteter denn eine Erstlingsherde;
und draußen wacht und atmet deine Erde,
sie aber sind und wissen es nicht mehr.
_______________________________
Da wachsen Kinder auf an Fensterstufen,
die immer in demselben Schatten sind,
und wissen nicht, daß draußen Blumen rufen
zu einem Tag voll Weite, Glück und Wind, –
und müssen Kind sein und sind traurig Kind. […]
[Rainer Maria Rilke – Księga o biedzie i śmierci / Das Buch von der Armut und vom Tode]