A Polish Girl with Roses (~1815)
Dzień Dziecka obchodzimy w Polsce 1 czerwca. Polacy lubią to święto na przekór jego korzeniom. Dzień Dziecka został ustanowiony w Moskwie, stając się jedną z podstaw stalinowskiej „propagandy pokoju” w byłych państwach socjalistycznych, także w Polskiej Republice Ludowej (1945-1989). Tradycja świętowania przetrwała w wolnej Polsce.
Mam zaszczyt przedstawić wiersz Karola Wojtyły w tłumaczeniu Jerzego Pietrkiewicza.
In Poland, Children’s Day is celebrated on June 1. Poles like this feast in spite of its roots: Children’s Day was established in Moscow and was strongly bound to Stalin’s „peace propaganda” policy in former socialist countries including „People’s Republic of Poland” (1945-1989). This tradition has survived up until today in free Poland.
I have the honour of introducing to you a poem by Karol Wojtyla translated by Jerzy Pietrkiewicz.
DZIECI
Dorastają znienacka przez miłość, i potem tak nagle dorośli
trzymając się za ręce wędrują w wielkim tłumie —
(serca schwytane jak ptaki, profile wrastają w półmrok).
Wiem, że w ich sercach bije tętno całej ludzkości.
Trzymając się za ręce usiedli cicho nad brzegiem.
Pień drzewa i ziemia w księżycu: niedoszeptany tli trójkąt.
Mgły nie dźwignęły się jeszcze. Serca dzieci wyrastają nad rzekę.
Czy zawsze tak będzie — pytam — gdy wstaną stąd i pójdą?
Albo też jeszcze inaczej: kielich światła nachylony wśród roślin
odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno.
Tego, co w was się zaczęło, czy potraficie nie popsuć,
czy będziecie zawsze oddzielać dobro i zło?
CHILDREN
Growing unawares through love, of a sudden
they’ve grown up, and hand in hand wander in crowds
(their hearts caught like birds, profiles pale in the dusk).
The pulse of mankind beats in their hearts.
On a bank by the river, holding hands—
a tree stump in moonlight, the earth a half-whisper—
the children’s hearts rise over the water.
Will they be changed when they get up and go?
Or look at it this way: a goblet of light tilted
over a plant reveals unknown inwardness.
Will you be able to keep from spoiling what has begun in you?
Will you always separate the right from the wrong?