Moja piosnka II
Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba….
Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą…
Tęskno mi, Panie…
Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
„Bądź pochwalony!”
Tęskno mi, Panie… […]
_____________________________________
My Song II
For that land where a scrap of bread is picked up
From the ground out of reverence
For Heaven’s gifts…
I am homesick, Lord!…
For the land where it’s a great travesty
To harm a stork’s nest in a pear tree,
For storks serve us all…
I am homesick, Lord!…
For the land where we greet each other
In the ancient Christian custom:
„May Christ’s name be praised!”
I am homesick, Lord!… […]
______________________________________
Cyprian Kamil Norwid was born in 1821 near Warsaw. Largely self-taught, he left Poland at the age of 21, moving widely around Europe, befriended by Chopin among others, before travelling to America. Persistently dogged by financial crises, he was forced to return to Paris in 1854. There he spent the rest of his life, dying in a hostel for Polish insurrection veterans in Ivry in 1883.
CV from http://www.anvilpresspoetry.com/authors.asp?id=28&authors=1&editors=0&translators=0
Norwid was baptized here. This is a village Dąbrówka about 40 km west of Warsaw
Kocham Norwida i ten wiersz, dzieki Pani Wando…
Ostatnie Pani publikacje wzruszaje mnie do lez..
Wlasnie upłynęła 130 rocznica smierci Norwida „na paryskim bruku”…
Tak, i w tak smutnych okolicznosciach…
Jest jednak niesłuchanie popularny, choć literackie mody zmieniają się. Odwracanie się od wielkiej literatury jest, mam nadzieję, chwilowe.
Ja tez, ale nie jestem pewna, zwlascza ze Polska tez juz sie zrobila krajem konummpcji i coraz mniej naszej slawnej „inteligencji”
W czasach licealnych to był mój poeta. Na konkursie recytatorskim deklamowałem nie bez powodzenia „Fortepian Szopena”. Urywki znam na pamięć.
Natomiast moim poetą w dawnych czasach był Mickiewicz. Do tej pory umiem wyrecytować „Wielką Improwizację”. (Dziś rano, pod wpływem Pana komentarza, „przepytałam się” – doskonale pamiętam! To niewątpliwie zasługa genialnego tekstu, ale i pamięć mam dobrą :-). Jednak pierwsze miejsce wśród wieszczów ma u mnie Słowacki. I tak już pozostanie.
Gratuluję udanej recytacji „Fortepianu”: niełatwe zadanie!