Słońce
Barwy ze słońca są. A ono nie ma
Żadnej osobnej barwy, bo ma wszystkie.
I cała ziemia jest niby poemat,
A słońce nad nią przedstawia artystę.
Kto chce malować świat w barwnej postaci,
Niechaj nie patrzy nigdy prosto w słońce.
Bo pamięć rzeczy, które widział , straci,
Łzy tylko w oczach zostaną piekące.[…]
Czesław Miłosz
The sun
All colors come from the sun. And it does not have
Any particualr color, for it contains them all.
And the whole Earth is like a poem
While the sun above represents the artist.
Whoever wants to paint the variegated world
Let him never look straight up at the sun
Or he will lose the memory of things he has seen.
Only burning tears will stay in his eyes. […]
Czesław Miłosz (1911-2004) ranks among the most respected figures in twentieth-century Polish literature, as well as one of the most respected contemporary poets in the world, being awarded the Nobel Prize for Literature in 1980.
Thank you, Wanda! I have never heard of this poet! You have given me a wonderful research project. Every time I stop by, you have a special gift.
Czesław Miłosz is my favorite poet. Milosz and my mother had the same „native realm”: Litwa / Lithuania with most beautiful town Wilno / Vilnius. His and my mother voice had the same melody given peace and joy.
Czesław Miłosz jest także moim „faworytem poetyckim”. Polecam wszystkim wizytę w Jego Dolinie Issy, czyli Dolinie Niewiaży. Niesamowite przeżycie dla miłośników twórczości Miłosza i Jego samego. Magiczne miejsce na ziemi, z którego nie chce się wracać….
Pani Aleksandro, dziękuję za piękny komentarz. W Dolinie jeszcze nie byłam!
Muszę się pochwalić: mam autograf Cz. Miłosza, jak również M. Kuncewiczowej, u której byłam pielęgniarką mając zaledwie 24 lata, ach to dawne czasy…Miałam też przyjemność poznać J.J. Szczepańskiego. Pozdrawiam serdecznie.
Proszę bardzo o napisanie choćby najkrótszego wspomnienia o Marii Kuncewiczowej! Dziękuję za wizytę na blogu i jeszcze raz pozdrawiam, Wanda Michalak
Obiecuję, że to uczynię, z prawdziwą przyjemnością, bo po 25 latach jestem pewna, że to był czas magiczny. Proszę dać mi tylko trochę czasu. Wybieram się do Kuncewiczówki na wystawę dotyczącą J. J. Szczepańskiego i ciągle marzę o noclegu w tym miejscu….Dzięki za blog.
Wracam właśnie z Krakowa, gdzie wędrowałam śladami znakomitej rodziny. Proszę o kontakt pod:
kuncewiczowka@kazimierz-muzeum.pl
Dzień dobry 🙂 Przecież ja na tym zdjęciu widzę słońce! I wiosnę! Przepiękniste jest!
To prawda, pewne zwiastuny wiosny już można zauważyć :-). Mało jest zresztą tak miłych zajęć, jak obserwowanie poranków w ogrodzie Domu Kuncewiczów…
Myślę, że wyprawa do Krakowa znajdzie swoje odzwierciedlenie na blogu w postaci noty?
Postaram się, choć przyznam, że jestem tak zapracowana, że trudno mi nawet zebrać myśli. Jutro znów ruszam w drogę.
Wonderful poem, Wanda, I shared it on Twitter 🙂
Good morning friend! It is part o Czesław Miłosz’s poem. He was a winner of the Nobel Literature Prize in 1980. Milosz is my favorite writer 🙂