73 lata temu Armia Czerwona bez wypowiedzenia wojny zaatakowała Polskę.
Publikuję dwie ostatnie zwrotki wiersza pt. Jesień Adama Zagajewskiego, urodzonego we Lwowie:
„[…] Płyną soki i krew płynie ofiarna,
płynie oliwa i wino, i rzeki płoną,
żółte rzeki wzdęte padliną,
przekleństwo płynie, płynie błoto, lawa, lawina
Biegnie jesień zdyszana i noże
błękitne świecą w jej niemym spojrzeniu.
Ona ścina imiona jak zioła sierpem
ostrym i nie ma litości w jej ogniu,
oddechu. Idzie anonim, terror, armia czerwona.